Polskieradio

O dalekich obserwacjach w Polskim Radiu.

Dalekie Widoki w Polskim Radiu 🎙️

Pod koniec stycznia tego roku miałem przyjemność gościć w studiu Polskiego Radia 24 w Warszawie. Półgodzinna audycja dotyczyła dalekich obserwacji i wszystkiego, co związane z odkrywaniem ciekawostek dalekiego horyzontu  🌍📸

Dziękuję redaktorowi Markowi Klapie za zaproszenie i rozmowę.

Posłuchaj rozmowy w Polskim Radiu 24 :  🎧

 

(0:00) Tu Polskie Radio 24, jest jedenasta siedem. (0:05) Gość Polskiego Radia 24.

Marek Klapa  prowadzący audycję : (0:09) A teraz, szanowni Państwo, będziemy szukali oddalonych od nas obiektów i będziemy ich szukali na horyzoncie.  (0:18) Ja właśnie patrzę na zdjęcie, jesteśmy w radiu, więc muszę troszeczkę o nim opowiedzieć, na zdjęcie Warszawy wykonane z Gór Świętokrzyskich. (0:27) Wygląda ono mniej więcej tak, że mamy taki ciemny horyzont, lekko pomarańczowa poświata nieba, no a na horyzoncie mnóstwo czerwonych, rozświetlonych punktów. (0:39) Jak się okazuje, to jest właśnie Warszawa uchwycona z Gór Świętokrzyskich.  (0:44) Moim i Państwa gościem jest autor właśnie tego zdjęcia, pan Paweł Kłak, który jest fotografem dalekodystansowym, ale także zaangażowaną osobą w portal dalekiewidoki.pl. (0:59) Dzień dobry.

Gość Polskiego Radia – Paweł Kłak : (0:59) Dzień dobry Państwu.

(1:01) Panie Pawle, jakim cudem widać Warszawę z Gór Świętokrzyskich?

(1:04) No rzeczywiście dobre słowo, pan redaktor użył słowa cud, bo jest to widok niestandardowy, można powiedzieć cud natury.

(1:15) Musiało wystąpić tak zwane zjawisko załamania światła w atmosferze, które występuje nie tak często, nie jest to codzienny widok. (1:27) Prawdopodobnie ta Warszawa jest widoczna w ciągu kilkunastu godzin w ciągu roku.

(1:31) Godzin mówię celowo, bo jest to kilka pewnie nocy, gdzie ta Warszawa jest widoczna być może przez okienko godzinne, albo przed wschodem słońca, albo w nocy.

(1:45) W nocy to takie światełka czerwone daleko na horyzoncie widoczne.

(1:51) To robi wrażenie naprawdę, 152 kilometry.  (1:55) Oczywiście powiemy jeszcze o lepszych wynikach, ale proszę powiedzieć jak to jest, bo jest Pan autorem pierwszego udokumentowanego zdjęcia, gdzie rzeczywiście widać Warszawę z Gór Świętokrzyskich. (2:06) Z odległości 152 kilometrów, czyli taka największa odległość, z jakiej można zobaczyć Warszawę z powierzchni ziemi. (2:14) Pan jechał w Góry Świętokrzyskie, konkretnie tutaj na Święty Krzyż z przekonaniem o tym, że rzeczywiście jest szansa, żeby zobaczyć Warszawę, czy cel wyjazdu był zupełnie inny?

(2:27) Rzeczywiście ten dystans 150 kilometrów to najdalsza obserwacja Warszawy z gruntu. (2:34) Ja, tak się składa jestem mieszkańcem Gór Świętokrzyskich, więc na Łysą Górę mam dosyć blisko.

(2:40) Tak, rzeczywiście ta obserwacja wymagała przygotowania i rozeznania zarówno w terenie, jak i przygotowania merytorycznego. (2:52) Ta pierwsza obserwacja, o której mówimy, o trzeciej w nocy, spodziewałem się, że wystąpi tak zwana inwersja temperatury, która jest wymagana do tego typu obserwacji. (3:05) No i rzeczywiście udało się, była to pierwsza potwierdzona obserwacja Warszawy z Gór Świętokrzyskich.

(3:10) O takiej obserwacji gdzieś mówiono w kuluarach w naszym środowisku dalekich obserwatorów i można by powiedzieć, że to był taki „most wanted”. (3:22) Coś z naszej listy życzeń, czy nazwijmy to celów obserwacyjnych. (3:29) Potem była druga obserwacja, to już zrobiłem z kolegą prowadzącym zaprzyjaźnioną stronę Łukaszem Wawrzyszką i wtedy pojawiło się tych obiektów Warszawy dużo więcej.

(3:42) Ja wymienię, dobrze? Bo widać tak, widać światła Pałacu Kultury i Nauki, widać Złotą 44, widać Warsaw Spire, widać Centrum Lim, czyli dawny Marriott, widać Warsaw Tower, widać Elektrownię Kawęczyn. (4:03) Jak to się udało oznaczyć? Bo przecież to jest ogromne powiększenie, udało się złapać rzeczywiście te światła z ogromnej odległości. (4:10) No i mamy tutaj naprawdę realistyczny obraz warszawskiego Śródmieścia i nie tylko Śródmieścia.

(4:17) No tak, rzeczywiście. Pierwsza obserwacja to Varso Tower, światło z iglicy, jest to najwyższy budynek Unii Europejskiej. (4:26) I właściwie to liczyłem na obserwacje tylko Varso, a rzeczywiście ta dynamika atmosfery pozwoliła na dostrzeżenie kolejnych świateł Warszawy, które wymagały szczegółowej identyfikacji.  (4:41) Na początku pojawił się Pałac Kultury i Nauki, który jest blisko Varso, jak wiemy w Śródmieściu, a potem pojawiły się też wieżowce Woli i te wieżowce, o których Pan redaktor powiedział. (4:58) Identyfikacja polega na modelowaniu komputerowym, analizie terenu, wyznaczeniu azymutów i rzeczywiście musi być bardzo dokładna. (5:08) Tu, jak liczyłem, granica błędu to jest około 5 metrów na dystansie 150 kilometrów, więc to zupełnie inna skala trudności identyfikacji niż obserwacji gór, takich jak na przykład Tatry, które możemy obserwować z 240 kilometrów.

(5:26) No i o to chciałem zapytać, bo okazuje się, drodzy Państwo, że Tatry można zobaczyć nie tylko z Podhala, a nie tylko z Krakowa, ale można je zobaczyć, uwaga, z województwa łódzkiego, czyli to jest centralna Polska.

(5:40) Tak, Góra Kamieńsk pod Łodzią to najdalej wysunięte miejsce na północ, w ogóle nie tylko w Polsce, z którego da się zaobserwować Karpaty, to dystans ponad 230 kilometrów. (5:55) Niedawno była rocznica. Pierwszy styczeń – poranek, razem z kolegą Mateuszem Cieślickim, Grzegorzem Jagusiakiem i Krzysztofem Ninardem pojawiliśmy się tam w noworoczny poranek i zaobserwowaliśmy Tatry Wysokie, Tatry Słowackie, czyli najwyższe szczyty Tatr, Gerlach, Łomnicę i Lodowy Szczyt.

(6:20) Widok spektakularny, ale też wymaga tego, co Pan powiedział na początku, cudu natury, załamania światła. To nie jest widok standardowy, który zobaczymy codziennie, więc też wyjątkowy.

(6:35) To jest niesamowite. Z jakich jeszcze miejsc oddalonych od Tatr można zobaczyć nasz kawałek Karpat, czy też Tatry Słowackie, bo przecież one są przede wszystkim rejestrowane tutaj z centralnej Polski, czyli tak na dobrą sprawę, skąd można zobaczyć Słowację, będąc w oddalonych miejscach w Polsce?

(6:56) To rzeczywiście dobre pytanie. Takich województw, województw mówimy, jest siedem , regionów kilka. Wymienię tutaj te najdalsze, czyli 241 kilometrów – Roztocze.

To są okolice między Kraśnikiem a Zamościem. Można sobie wyobrazić na mapie, jak daleki to jest dystans.

(7:16) Tatry Słowackie z Lubelszczyzny?

(7:18) Tak, dokładnie tak, dokładnie Roztocze. Potem przychodzimy z Wyżyny Lubelskiej, po kolei Sandomierz, Królewskie Miasto, obserwacja z Gór Pieprzowych oraz Bramy Opatowskiej. To jest Stare Miasto, bardzo popularne miejsce, które polecam. (7:35) I przenosimy się w Góry Świętokrzyskie. To dystans ponad 200 kilometrów, miejsc jest wiele. Tutaj mamy taką fajną społeczność skupioną wokół właśnie grupy Dalekie Widoki, których pozdrawiam. I tam regularnie wrzucamy zdjęcia z ponad 200 kilometrów.

(7:55) I przenosimy się właśnie w rejon Wyżyny Przedborskiej. Okolice Przedborza, Radomska to ponad 200 kilometrów – Góra Chełmo. I okolice Łodzi to Góra Kamieńska, o której wspomniałem.

(8:11) I przechodzimy płynnie na Wyżynę – Jurę Krakowsko-Częstochowską, a dokładnie najdalsze miejsce –  wieżę Jasnogórską, czyli klasztor na Jasnej Górze. Też miejsce bardzo znane dla pielgrzymów zwłaszcza. I to tak pokrótce. I oczywiście Śląsk, tam dystanse około 150-190 kilometrów.

(8:38) Jasne. Z Jasnej Góry widać Tatry?

(8:42) No właśnie tak. Rozmawiałem z administratorem wieży, bratem Józefem, z którym mam kontakt i on mówił, że jest tam 35 lat .  Była legenda, że widać stamtą Tatry, ale nikt tego nie potwierdził. I w zeszłym roku udało się. Udało mi się wejść na taras i o zachodzie słońca zrobiłem zdjęcie Tatr. Udało się też to potwierdzić.

(9:06) Więc taka ciekawostka dla pielgrzymów i osób odwiedzających to miejsce, że z Jasnej Góry tak da się zrobić Tatry, dystans 200 kilometrów.

(9:16) Brzmi to naprawdę niesamowicie. To są naprawdę potężne odległości. Pytanie, czy z tych takich najbardziej oddalonych miejsc, powiedzmy 200 kilometrów od Tatry, można zobaczyć je gołym okiem? (9:30) Czy potrzebny jest specjalistyczny sprzęt, do tego mapy, GPS, do tego jakieś programy, które nam pomogą w nawigacji i podpowiedzą nam, w którą stronę mamy spoglądać?

(9:42) Próg wejścia do dalekich obserwacji jest stosunkowo łatwy i zależy głównie od pogody. Są miejsca tak ekstremalne, nazwijmy to, jak wspomniana Góra Kamieńsk czy Roztocze i rzeczywiście tam trzeba być przygotowanym, mieć wiedzę, dobry sprzęt fotograficzny, teleobiektyw. (10:03) Natomiast są takie miejsca, jak na przykład Góry Świętokrzyskie i jeżeli ktoś trafi na dobrą pogodę, to rzeczywiście z dystansu 200 kilometrów taki widok jest do uchwycenia gołym okiem czy nawet zwykłym telefonem.

(10:16) Oczywiście jest to, nazwijmy to, mały zakres na horyzoncie, ale teraz były nawet takie dni, gdzie na naszą grupę trafiły zdjęcia, nazwijmy to, amatorów, zrobione telefonem i dokumentacje słowne, że o tak dzisiaj widziałem, jest kraj na takie popularne miejsce w gminie Górno, (10:38) gdzie rzeczywiście u stóp Łysicy, z którego te Tatry z 200 kilometrów widać gołym okiem, jest to widok, który za każdym razem, jak ja to mówię, zachwyca. (10:50) Czy jest to pierwsza obserwacja, czy czwarta, czy dziesiąta, to jest coś ciekawego rzeczywiście, coś bardzo daleko, ale z jednej strony w zasięgu ludzkiego wzroku.

(11:01) Czy jest coś takiego, jak rekord Polski albo rekord świata, jeżeli chodzi o dalekie obserwacje?

(11:07) Tak, rzeczywiście w naszym środowisku jest ranking, nazwijmy to tak, czyli dokumentujemy i rejestrujemy co ciekawsze i dalsze obserwacje.

(11:20) Jako ciekawostkę powiem, że jeszcze jakieś 15 lat temu być może były 2-3 miejsca w Polsce, z których były zdjęcia z 200 kilometrów, to był Święty Krzyż między innymi. (11:33) Teraz tych miejsc 200+, jak my to nazywamy, to jest około 60, więc widać ogromny postęp. (11:40) No a teraz przejdźmy do rekordów.

Rekord Polski to Alpy, to taka ciekawostka. Krzysztof Strasburger i Alpy, około 290 kilometrów ze Śnieżnika, działa na wyobraźnię, owszem. (11:56) Rekord Polski, jeżeli chodzi o obserwacje Tatr, to rzeczywiście obserwacja z Godziszowa 241 kilometrów. (12:05) A jeżeli mówimy o rekordzie świata, to w zeszłym roku bodajże Roberto Antezana i Gabriela Vollmer, Ameryka Południowa, Argentyna, Chile, Aconcagua, ponad 440  (483 km – przyp. red.) kilometrów i to na chwilę obecną rekord świata.

(12:24) Wcześniej to był dystans między Pirenajami a Alpami. Rzeczywiście tam warunki na półkuli południowej w Ameryce Południowej dają możliwość  aż tak dalekich widoków na ponad 400 kilometrów, co rzeczywiście rozbudza wyobraźnię.

(12:46) No dobrze, skupiliśmy się na południowej Polsce, bo rzeczywiście najwięcej tych obserwacji, jak przeglądam waszą stronę, to jest właśnie tutaj powiedzmy sobie centralna i południowa Polska. (12:55) A co z północą? Czy są możliwe dalekie obserwacje na przykład nad morzem albo z innych miejsc i jakiś wzniesień na przykład na Pojezierzu Pomorskim?

(13:09) Rzeczywiście temat Tatr z południa jest tematem, który  ja uważam, że trochę już jest wyczerpany.

(13:16) Jest tych miejsc tyle, wymieniłem je na początku programu. (13:21) Ja jestem zwolennikiem odkrywania nowych miejsc i zaszczepienia zainteresowania, popularyzowania dalekich obserwacji wśród mieszkańców też innych rejonów Polski. (13:32) I tutaj zacznijmy może od samej Warszawy.

(13:36) Wieżowiec Varso Tower, o którym wspominałem. Mam nadzieję, że niedługo będzie otwarty taras widokowy. (13:42) Ja na szczęście miałem możliwość razem z Łukaszem Wawrzyszką być na nim i zaobserwowaliśmy Łódź. (13:49) Więc na początku było pytanie skąd widać Warszawę, teraz powiedzmy co widać z Warszawy.

(13:55) Więc można zobaczyć oddaloną o ponad 100 kilometrów Łódź. (13:59) To jest właśnie rekord tutaj Warszawy. (14:03) No i ostatnio zaczęliśmy odkrywać też Pomorze oraz województwo zachodniopomorskie.

(14:13) Moim celem osobistym jest dokumentacja i obserwacja wyspy Bornholm. (14:20) Do tej pory to się nikomu nie udało.

(14:21) Tak, to właśnie tak jak z tymi Tatrami z Jasnej Góry. (14:25) Jest legenda, że można zobaczyć, ale jeszcze tego nikt nie udokumentował. (14:30) Więc tutaj mamy szansę na obserwację Bornholmu. (14:34) Obserwacja Gdańska to jest z Warmii ponad 100 kilometrów, dotychczasowy rekord Polski Północnej.

(14:41) I rzeczywiście mam nadzieję, że tutaj słuchacze z Polski Północnej zaciekawią się tematem i pojawią się nowe obserwacje, na które czekamy.

(14:48) To jest naprawdę niesamowite, ale powiedział Pan o tym progu wejścia do dalekich obserwacji. (14:56) Zanim przejdziemy do samego sprzętu, to jeszcze muszę koniecznie zapytać o warunki pogodowe.  (15:00) Bo to też nie jest tak, że każdy słoneczny dzień nadaje się do dalekich obserwacji. (15:05) Tych warunków jest znacznie więcej.

(15:07) Tak, rzeczywiście.  (15:08) Tu parametrów jest sporo i ta przejrzystość powietrza zależy od wielu czynników. (15:16) Tutaj można wymienić na szybko niski poziom aerozoli, zapylenia. (15:22) Wiemy, jak to jest zimą czasami na nisko położonych terenach, gdzie ten smog często przeszkadza. 

(15:29) Liczymy tutaj właśnie wtedy na inwersję i widoki z wyżej położonych miejsc. (15:36) Ale też korzystamy z dobrodziejstw położenia słońca, czyli wschód i zachód słońca. (15:40) Wtedy przed wschodem słońca i po zachodzie ten kontrast jest najlepszy. (15:46) I w zależności od miejsca, w którym jesteśmy, korzystamy z dogodnej pory. (15:51) Więc ja zachęcam tutaj słuchaczy do wyjścia w teren – nie w południe, nie o 15, tylko godzinkę przed wschodem. (15:59) Albo w okolicach zachodu poczekania do tej tak zwanej złotej godziny i czekania na odpowiedni warunki.

(16:07) Czyli dla śpiochów to może być poważny próg wejścia.

(16:10) Ale te wschody często są piękne krajobrazowo w otoczeniu natury.

(16:15) Zresztą właśnie tutaj na dalekich widokach obserwuję, że większość zdjęć, tak patrząc nawet na niebo, (16:20) to są właśnie takie zdjęcia wykonane albo wczesnym rankiem, albo wieczorem, czyli w tak zwanej złotej godzinie.

(16:28) A jak ze sprzętem? Bo oczywiście tutaj telefon komórkowy może pozwolić nam coś uchwycić, (16:35) ale wiadomo, że to zdjęcie spektakularne nie będzie. (16:38) No chyba tutaj teleobiektyw to jest taki obowiązkowy element i dobry oczywiście aparat fotograficzny.

(16:43) Tak, rzeczywiście. No teleobiektywy, zakres no powiedzmy 150, 300, 500 milimetrów dla pełnej klatki. (16:53) Fotografowie wiedzą o co chodzi. (16:57) I rzeczywiście pomaga, jeżeli chcemy, żeby te zdjęcia nie tylko były dalekie, ale coś więcej na nich było widać.

(17:06) A czasem są to też – niektórzy już dodają – motywy krajobrazowe. (17:10) Kiedyś właśnie mówiono, że z Krakowa widać Tatry, a teraz nie tylko widać Tatry, (17:15) ale są już tak piękne kadry, że Wawel, a w tle są Tatry. (17:21) Więc ten sprzęt pomaga przede wszystkim w jakości tych zdjęć.

(17:24) Jeżeli ktoś jest estetą i lubi te walory estetyczne, to rzeczywiście dobra matryca w aparacie pełnoklatkowym i teleobiektyw pomaga. (17:35) No i w tych ekstremalnych, nazwijmy to obserwacjach, to jest sprzęt konieczny. (17:41) Więc rzeczywiście tematyka sprzętu jest długa.

(17:45) Tak, na ten temat pewnie moglibyśmy rozmawiać bardzo długo. (17:48) Natomiast ja chciałbym jeszcze zapytać odnośnie takiego udokumentowania telefonem komórkowym. (17:55) Przy okazji, jesteśmy gdzieś, mamy podejrzenie, że widzimy coś naprawdę bardzo, bardzo daleko. (18:01) Powiększamy, oczywiście widać te piksele, ale to też jest jakiś dowód. (18:04) I to też może być zdjęcie uznane, że coś udało się uchwycić.

(18:08) Tak, oczywiście teraz w dobie telefonów, dobrej jakości telefonów z superzoomem, (18:14) wszystko można uchwycić, może nie wszystko, ale wiele rzeczy.  (18:20) Bo słowo wszystko jest nieodpowiednie. (18:24) No ale tak, telefon, tak jak mówiłem, to jest taki dobry sprzę na wejście. (18:30) Natomiast rzeczywiście obserwacja to nie tylko, jak sama nazwa mówi, nie tylko fotografia, (18:36) ale też obserwacja wzrokowa. Już od dawna ludzi ciekawiło to, co widać daleko na horyzoncie. (18:44) Więc to nie jest temat nowy. (18:47) Można by się tutaj cofnąć wstecz wiele lat.

(18:50) Ale technologia nam też pomaga, bo ja też widzę, że w identyfikowaniu poszczególnych szczytów (18:55) pomagają Państwu dość zaawansowane narzędzia.(19:00) Widać taką analizę horyzontu czasami.  Dokładnie program po wskazaniu miejsca obserwacji, (19:07) bardzo dokładnym oczywiście,  po wskazaniu wysokości, z jakiej te obserwacje są dokonywane. (19:12) Rzeczywiście można zobaczyć dokładny profil danego pasma górskiego i poszczególne szczyty, które akurat widać.

(19:24) Tak, rzeczywiście są tak zwane generatory widoku, z których korzystamy często, (19:30) ale też rozwój społeczności i zainteresowanie tematem.  (19:35) Także w środowisku naukowym generuje powstawanie nowych programów. (19:40) To jako ciekawostkę powiem, mam kontakt z jednym z fizyków w Polsce. (19:47) Prowadzi fajny kanał, który polecam. (19:49) Fizyk od Czapy, który stworzył taki fajny program do generowania widoku. (19:53) Ja go troszeczkę ulepszyłem i wrzucam tam dane meteorologiczne z balonów meteorologicznych. (19:59) Jesteśmy w stanie wygenerować widok, który jest odzwierciedleniem nie tylko tego, co widać w standardowych warunkach atmosferycznych, (20:09) ale właśnie w tych niestandardowych.  Rozwój tej technologii nam, krótko mówiąc, pomaga.

(20:18) Jeszcze do nauki wrócimy, ale chciałem jeszcze Pana podpytać, czy nie jest tak, że jak na przykład leci Pan samolotem, (20:25) a wiemy, że lot samolotem przynajmniej z definicji nie jest zaliczany do tych klasycznych dalekich widoków. (20:31) Czy ma Pan na przykład taką myśl, co tam widać? Przecież to jest morze świateł, czasami jak w nocy się leci. (20:39) Nie próbuje Pan identyfikować odległości już tak ponadstandardowych?

(20:44) Właśnie to ciekawy temat, bo mówimy w większość czasu o tych klasycznych dalekich obserwacjach naziemnych, (20:51) ale też wyróżniamy pojęcie dalekich obserwacji lotniczych i tutaj jest nowe pole do popisu-  drony, użycie dronów.  (20:59) Tu pozdrawiam Adama Sikorę, który w świetny sposób z drona identyfikuje szczyty, ale pokazuje też zjawisko refrakcji atmosferycznej, jak to wszystko się zmienia. (21:11) No i właśnie, gdy zaczęliśmy wrzucać te zdjęcia na grupie z samolotów, to kilka perełek nam się pokazało – na grupie są zdjęcia Warszawy z lotu, (21:24) polskiego LOTu gdzieś w okolicy Tarnowa, chyba 270 kilometrów, i to też rozgrzało internet. Wiadomo, tu mamy podwyższenie wysokie, wysokość przylotowa. (21:39) 10 kilometrów nad ziemią, to musi być lepsza perspektywa. (21:42) Tak, i to poszerza nam, że tak powiem, horyzonty i tutaj możemy rzeczywiście wyciągnąć tych kilometrów dużo więcej niż z ziemi. (21:51) Inna charakterystyka, natomiast też mówimy o czymś dalekim i de facto o obserwacji.

(21:57) Sławosza Uznańskiego nikt nie przebije, bo on w tym roku w kosmos leci. (22:00) To on będzie widział Polskę całą jak na dłoni, ale skupmy się jeszcze na chwilę na tych dalekich widokach. (22:07) Powiedział Pan o takich miejscach, na które Wy szczególnie czekacie, gdzie gdzieś z algorytmów wychodzi, że powinno być widać właśnie ten Bornholm z polskiego wybrzeża. (22:16) Czy ta lista jest długa tych miejsc potencjalnie ciekawych?

(22:21) Ta lista się zmniejsza i to tak w szybkim tempie.

(22:24) I to wszystko przez Was?

(22:25) Tak i czasami się obawiamy, że trochę szkoda, bo tych Most Wanted było sporo i to się tak powoli kurczy. (22:33) Ale jeżeli miałbym wymienić takie polskie Most Wanted, no to rzeczywiście Bornholm, Polska Północna i coś, w co nie wierzyliśmy niedawno. (22:44) Ale ja w to wierzę i wiem, że to się uda prędzej czy później.

(22:48) Ponad  300 kilometrów w Polsce –  Tatry ze Ślęży. (22:53) Województwo dolnośląskie, masyw Ślęży i to jest coś, co wydaje mi się, że, a raczej jestem pewny, że prędzej czy później się uda. (23:01) Więc taka bariera 300 kilometrów.

(23:03) To pachnie rekordem Polski.

(23:05) Tak, tak. (23:05) 300 kilometrów to już konkretna odległość, no a w takiej skali światowej to ponad 500 kilometrów między Kaukazem a Turcją.

(23:17) To też tak rozbudza wyobraźnię. (23:19) To jeszcze o naukę chciałem zapytać, bo tak, wykorzystujecie dane meteorologiczne, wykorzystujecie również wiedzę na przykład z zakresu fizyki, optyki. (23:28) Co na to nauka? Czy nauka interesuje się Waszymi odkryciami?

(23:31) No właśnie nauka ostatnio zaczęła się tym interesować i zaczęliśmy od Warszawy, z Gór Świętokrzyskich.

(23:41) Tam na stronie jest taka fajna prezentacja, jak widok zmienia się z upływem czasu. (23:47) Zainteresował się tym profesor Vollmer z Uniwersytetu w Brandenburgi w Niemczech i zaczęliśmy korespondować, wymieniać wiedzę, doświadczenia. (23:56) My jesteśmy praktykami, jeździmy w teren, dokumentujemy, on jest teoretykiem.

(24:02) I ta współpraca gdzieś zaowocowała tym, że zostaliśmy razem z kolegą Mariuszem Krukarem zaproszeni na międzynarodową konferencję, no chyba największą jeżeli chodzi o świat optyczny. (24:14) Byliśmy w tym roku w Holandii, goście z całego świata, profesorowie Oxford, Bristol, ze Stanów Zjednoczonych, około 20-30 osób. (24:27) No i my jako prelegenci przedstawialiśmy tematykę dalekich obserwacji i rzeczywiście to środowisko naukowe zainteresowało się tym, (24:35) tą praktyczną, praktycznym aspektem tego, co dzieje się w atmosferze, w optyce atmosfery.  (24:44) Więc rzeczywiście tutaj jest pole do rozszerzania wiedzy i dokumentowania tego, więc tak rzeczywiście to zainteresowanie naukowe jest coraz większe.

(24:56) To jeszcze na koniec wraca Pan chętnie do miejsc, które już Pan udokumentował? (25:00) Czy wtedy to już nie ma tych emocji, czyli już na Warszawę z Gór Świętokrzyskich nie będzie Pan polował, przynajmniej ze Świętego Krzyża?

(25:10) Rzeczywiście nowe miejsca to jest taki dreszczyk adrenaliny i trochę też ulga.  Jeżeli coś planowałem, wyliczałem czy gdzieś tam oczekiwałem tego, to jest trochę taka ulga, że się udało. (25:23) Natomiast są miejsca, do których chętnie się wraca i tak jak powiedziałem, ten widok zawsze cieszy.  (25:31) Czy to jest moje miejsce w Krajnie, gdy jestem tam dziesiąty, nie wiem, jestem może setny raz, a tych Tatr widziałem stamtąd, nie wiem, dziesięć, piętnaście razy, (25:41) to za każdym razem jest ta radość, którą może słychać w głosie, ale rzeczywiście to jest ta pasja, która raduje i cieszy i do której zachęcam słuchaczy.

(25:51) Oj, słychać radość, słychać doskonale w radiu, w Pana głosie, a jaką frajdę to może przynosić, no to widać na zdjęciach dalekiewidoki.pl. (26:03) Bardzo dziękuję twórca tej strony, ale także fotograf dalekodystansowy, Pan Paweł Kłak, autor wielu ciekawych zdjęć i odkryć fotografii dalekodystansowej, był moim i Państwa gościem.  (26:15) Bardzo dziękuję i życzę tego Bornholmu znad polskiego morza.

(26:19) Dziękuję serdecznie. (26:20) I pozdrawiam naszą społeczność.

(26:24) My również pozdrawiamy społeczność fotografów dalekodystansowych.

0 0 głosy
Ocena artykułu
Subscribe
Powiadom o
guest

2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Krzysiek_S
Krzysiek_S
5 miesięcy temu

Pozdrawiam z nieodległego od Ślęży Wrocławia :-).
Fajny wywiad, który z przyjemnością przeczytałem. Tak jest – nie odsłuchałem, tylko przeczytałem i od razu sugeruję zrobienie korekty tekstu, bo chyba to maszyna wyprodukowała go na drodze rozpoznawania mowy.W efekcie w kilku miejscach wkradły się kwiatki, np. że z Krakowa widać Tatrę (chyba gdy przejeżdża autostradą :-)), albo wysokość lotu samolotu przylotowa, zamiast przelotowej. No ale nie chcę wyjść na czepialskiego, liczy się treść, a nie literówki.
A propos Ślęży – widzę, że po latach bycia dalekoobserwacyjnym kopciuszkiem zaczyna wysuwać się do krajowej czołówki. Na Tatry naprawdę warto się na niej zasadzić, bo to nie żadna fantastyka. Właściwie jestem pewny na 99%, że ich miraże zarejestrowałem o wschodzie Słońca 19 stycznia, tylko że nie wystawały ponad warstwę przygruntową i w gruncie rzeczy wyglądają na moich zdjęciach jak siedem nieszczęść :-). Pierwszy raz w życiu żałuję, że nie fotografowałem lepszym sprzętem…
Może po tym wywiadzie więcej oczu będzie patrzeć świadomie na horyzont, a wtedy szanse sukcesu rosną.

  1. Do niedawna dostęp do tej wieży nie był jakoś szczególnie utrudniony. Była nawet określana lokalną atrakcją turystyczną. Nieoficjalnie zaliczano z…

  2. Byłbym bardzo zdziwiony, gdyby był dostępny, bo gdyby był, to na pewno już mielibyśmy obserwacje z niego. Takie maszty są…

TATRY Z MAŁOPOLSKIEGO

2
0
Podziel się z innymi swoim komentarzem!x