Warszawa 29 04 2025 opis

Warszawski Mokotów widziany z Łysej Góry.

Zdjęcia przedstawiają: Warszawa Mokotów, Śródmieście, Wola oraz EC Kawęczyn

Miejsce: Święty Krzyż, gołoborze na Łysej Górze, woj. świętokrzyskie
Wysokość obserwatora: 578  m.n.p.m. – punkt  50.86097, 21.04751
Odległość: Warszawa – Ciepłownia Kawęczyn 156,6 km; Varso Tower 152,1 km; Warsaw Trade Tower 152,9 km, Skyliner 152,2 km, Warsaw Spire 152,6 km, Warsaw Unit 152,3 km, Q22  – 152,9 km, Rondo 1 152,6 km, Złota 44 – 152,4 km, Centrum LIM (Marriott) – 152 km, oraz Pałac Kultury i Nauki 152,5 km;  RTCN Warszawa – Raszyn 135,2 km; Puławska 125 – Siedziba Transportowego Dozoru Technicznego – 147,3 km; IO-1 Puławska 182 – 146,9 km; Livup Puławska 186 – 146,9 km; P180 Puławska 180 – 147,1 km.
Czas: 29.04.2025 ( od godz 0:10 do 1:30) – Paweł Kłak
Autor: Paweł Kłak
Sprzęt: Canon 6D (FF) + Sigma 150-500 mm – Paweł Kłak

Opis: Z Łysej Góry po raz pierwszy udało się uchwycić nie tylko światła centrum Warszawy, ale też znacznie niższe budynki Mokotowa – m.in. okolice stacji Metro Wilanowska. Obserwacja z nocy 28/29 kwietnia 2025 r. to efekt silnej refrakcji atmosferycznej, która pozwoliła ‘zajrzeć’ za horyzont i zarejestrować obiekty oddalone o ponad 150 km. To kolejny krok w dokumentowaniu dalekich widoków stolicy z Gór Świętokrzyskich i dowód, że potencjał tego kierunku wciąż zaskakuje.

 

\

 

Wprowadzenie:

Widok Warszawy z Gór Świętokrzyskich nie jest już nowością – po raz pierwszy udało się go zarejestrować w maju 2023 roku z gołoborza na Łysej Górze (Św. Krzyżu). Wówczas Paweł Kłak uchwycił światło iglicy Varso Tower, a kilka dni później, wspólnie z Łukaszem Wawrzyszką, sfotografowali widok Warszawy obejmujący kilkanaście najwyższych budynków stolicy. Padł wówczas rekord odległości obserwacji Warszawy – 156,6 km – z widocznym światłem na szczycie komina Ciepłowni Kawęczyn.

Dsc00297
Widok z gołoborza na Łysej Górze na północ. Stąd widać Warszawę z Gór Świętokrzyskich. Fot. Ł. Wawrzyszko.

Warto wspomnieć, że w standardowych warunkach Warszawa jest niewidoczna z Gór Świętokrzyskich – znajduje się poniżej linii horyzontu. Aby opisywane obserwacje były możliwe, konieczne było silniejsze załamanie światła w atmosferze. 

W nocy z 28 na 29 kwietnia 2025 roku doszło do kolejnej wyjątkowej obserwacji z łysogórskiego gołoborza – po raz pierwszy zarejestrowano obiekty wyraźnie niższe niż te w centrum stolicy, a konkretnie budynki warszawskiego Mokotowa.  Na horyzoncie pojawiły się także nowe światła w Śródmieściu i na Woli, które dotąd nie były widoczne z tego miejsca.

Jako że bieg światła jest odwracalny, tamtej nocy  z Warszawy można było tej nocy sfotografować światła RTCN Św. Krzyż oraz klasztoru świętokrzyskiego. Było to możliwe nie tylko w wieżowców centrum, ale również  z dachów budynków mieszkalnych Mokotowa – na przykład z  bloków przy ul. Orkana i Wałbrzyskiej.

 

Obiekty widoczne w rejonie Mokotowa

Na zdjęciach z 29 kwietnia 2025 roku wykonanych z gołoborza na Łysej Górze zidentyfikowano budynki w pobliżu stacji Metro Wilanowska: P180 (Puławska 180), International Office 1 (Puławska 182), LivUp (Puławska 186) oraz siedzibę Transportowego Dozoru Technicznego (Puławska 125).  Budynki te są zdecydowanie niższe niż obserwowane dotąd wieżowce Śródmieścia i Woli. Najwyższy z nich – siedziba TDT przy Puławskiej 125 – ma zaledwie 67 m n.p.t., a światło na jego szczycie znajduje się na wysokości 169,5 m n.p.m. Dla porównania, światła wieżowców w centrum Warszawy, o wysokości 200–300 metrów, sięgają 300–400 m n.p.m.

Warszawa 29 04 2025 wybrany opis 2
Warszawska dzielnica Mokotów widziana z gołoborza na Łysej Górze w Górach Świętokrzyskich. W prawym dolnym rogu kościół św. Brata Alberta w Starachowicach.  29 kwietnia 2025 r. Fot. Paweł Kłak

Widoczność Mokotowa trwała jedynie około dwóch minut (godz. 00:27 – 00:29) i była wynikiem tzw. „okna refrakcyjnego” – krótkotrwałego zjawiska, które pozwala dostrzec obiekty normalnie ukryte za horyzontem. Dynamika zmiany widoku Warszawy zostanie przedstawiona w dalszej części artykułu.

Creator: gd jpeg v1.0 (using ijg jpeg v62), quality = 90
Najwyższe budynki Mokotowa przy ul. Puławskiej. Fot. urbanity.pl. Światła tych budynków były widoczne z gołoborza na Św. Krzyżu w nocy 29 kwietnia 2025 roku.
Mokotow
Światła budynków przy ul.Puławskiej na warszawskim Mokotowie widziane ze Św. Krzyża. Fot. Paweł Kłak.

Ze względu na znaczną zmienność warunków refrakcyjnych nie można wykluczyć, że na niektórych zdjęciach zarejestrowano inne obiekty Mokotowa, w tym światła tymczasowych konstrukcji – takich jak żurawie budowlane z placów przy ul. Abramowskiego, Domaniewskiej i Postępu – oraz światło budynku B Telewizji Polskiej przy ul. Woronicza 17. Jednak z uwagi na brak dokładnych danych dotyczących wysokości konstrukcyjnej wspomnianych żurawi oraz relatywnie niską wysokość bezwzględną budynku TVP (ok. 150 m n.p.m., przy wysokości obiektu 44 m n.p.t.), która pozostaje wyraźnie niższa niż dla obiektów przy ul. Puławskiej (163–170 m n.p.m.), nie jest możliwe jednoznaczne potwierdzenie ich obecności na zdjęciach – mimo że ich azymuty niemal idealnie pokrywają się z pozycjami zarejestrowanych punktów świetlnych.

Centrum Warszawy

Podobnie jak w 2023 roku, widoczne były również wieżowce Śródmieścia – m.in. Varso Tower, Pałac Kultury i Nauki, Złota 44 oraz Rondo 1 – a także Woli, z Warsaw Spire, Warsaw Unit i Warsaw Trade Tower. Widoczność tych dzielnic Warszawy utrzymywała się przez około godzinę. W tym czasie na horyzoncie pojawiały się też i znikały światła obiektów dotąd nieobserwowanych z gołoborza, takich jak np. wieżowiec przy ul. Chałubińskiego 8

Warszawa 29 04 2025 opis
Widok na Warszawę w noc 29 kwietnia 2025 r. z gołoborza na Łysej Górze. Fot. Paweł Kłak.
Warszawa 29 04 2025 opis
Widok na wieżowce warszawskiego centrum z łysogóskiego gołoborza. Fot. Paweł Kłak
Warszawa panorama 2022
Widok na wieżowce centrum Warszawy. Fot. Marcin Gorgolewski. Światła najwyższych wieżowców położone na wysokości okolo 270 m n.p.m. – 424 m n.p.m.  widoczne są z Gór Świętokrzyskich.

Rembertów

Nad zachodnią częścią Starachowic widniało zaś światło komina Ciepłowni Kawęczyn, powtórzona więc została rekordowa odległość obserwacji Warszawy – 156,6 km.

Kaweczyn
Komin Ciepłowni Kawęczyn (156,6 km) z gołoborza na Łysej Górze.

RTCN Warszawa Raszyn

Z tarasu na gołoborzu na lewo od Warszawy był widoczny jeszcze jeden odległy obiekt – maszt Radiowo-telewizyjnego Centrum Nadawczego Warszawa/Raszyn, oddalony o 135,2 km.

 

Warszawaraszyn
Maszt Radiowo-telewizyjnego Centrum Nadawczego Warszawa/Raszyn widoczny ze Św. Krzyża. Fot. Paweł Kłak.

Dynamika obserwacji

W ciągu około godziny panorama Warszawy ulegała wyraźnym zmianom – na horyzoncie pojawiały się i znikały poszczególne wieżowce.

Poniżej została przedstawiona dynamika zmian widoku Warszawy pomiędzy godziną 00:11 a 01:15. Warto zwrócić uwagę jak zmienia się widok poszczególnych dzielnic Warszawy. Ciekawe, że pojawiają się momenty w których pojawiają się i znikają całe dzielnice Mokotowa, Woli, Śródmieście.

Widokwarszawy
Dynamika zmian widoku Warszawy w ciągu 1 godziny. Zdjęcia wykonane z gołoborza świętokrzyskiego w nocy 29 kwietnia 2025 r. Fot. Paweł Kłak.

Na powyższym zdjęciu widać momenty, w których widoczne były niższe światła budynków, podczas gdy wyższe pozostawały niewidoczne. Światła położone na różnych wysokościach znajdowały się w warstwach o innej charakterystyce widzialnościowo-refrakcyjnej.

Przykładem jest tu sytuacja gdy widoczne są światła Chałubińskiego 8 oraz dolnych świateł dachu Rondo 1 (odpowiednio 273,5 m n.p.m. oraz 272,5 m n.p.m.) a w tym samym czasie na zdjęciu nie ma położonych wyżej świateł np. iglicy Centrum LIM (dawnego Marriotta wys. 295,5 m n.p.m ).

Dobrym przykładem jest sytuacja po godzinie 00:54 , kiedy dochodzi do zmiany widzialności – początkowo (00:54) widoczne są jedynie najwyższe wieżowce Śródmieścia, lecz z czasem obraz się zmienia (01:09 ): znikają Varso (424 m n.p.m.) oraz Pałac Kultury i Nauki (352 m n.p.m.), a pojawiają się znacznie niższe wieżowce Woli, jak np. Warsaw Trade Tower (319 m n.p.m.). Budynki Śródmieścia zostają przysłonięte przez „wznoszący się” bliższy horyzont.

Wola srodmiescie roznica
Zmiana widzialności Warszawy z Łysej Góry. O godzinie 01:09 widoczne są tylko dużo niższe wieżwce Woli (np. Warsaw Trade Tower 319 m n.p.m) a wieżowce Śródmieścia: Varso (424 m n.p.m.) oraz Pałac Kultury i Nauki (352 m n.p.m.) znikają.

Ten „wznoszący się” horyzont, pełen żółtych świateł, który zaczyna „wypierać” widok Śródmieścia Warszawy, to najprawdopodobniej rząd latarni ulicznych wzdłuż trasy S7, w rejonie węzła MOP Gozd Wschód koło Białobrzegów.

Gozd
Światła w okolicy wezła drogowego Gózd k. Białobrzegów przy S7 po godzinie 01:09 zasłaniają widok wieżowców w centrum Warszawy. Niższe od nich wieżowce na warszawskiej Woli nadal są widoczne.

Taka zmienność jednoznacznie wskazuje na warstwowy i nieliniowy charakter refrakcji atmosferycznej, zgodny z modelem zakładającym lokalne zakrzywienia linii widzenia w zależności od pionowego rozkładu temperatury i wilgotności w dolnej troposferze.

Pełna sekwencja zmian widoku pomiędzy godz. 00:11 a 1:20 znajduje się w linku.  Poniżej zamieszczono sekwencję zdjęć oraz animację przedstawiającą ewolucję widoczności Warszawy w czasie obserwacji. 

 

Współczynnik refrakcji i warunki atmosferyczne

Zdjęcia zostały wykonane podczas bezchmurnej nocy, którą poprzedził słoneczny dzień – sprzyjający intensywnemu nagrzewaniu gruntu oraz powierzchni zurbanizowanych. W nocy nagromadzone ciepło było intensywnie oddawane, co doprowadziło do silnego wychłodzenia przygruntowej warstwy powietrza i powstania radiacyjnej inwersji temperatury. Taka konfiguracja sprzyjała utworzeniu kanału refrakcyjnego, umożliwiającego widoczność obiektów normalnie ukrytych za horyzontem.

Radio
Prognozowany pionowy profil temperatury atmosfery (Windy.com) na noc 28/29 kwietnia 2025 roku – widoczna spodziewana inwersja temperatury, sprzyjająca dalekim obserwacjom.

Co istotne silną refrakcję i inwersję radiacyjną wymaganą do tej obserwacji  potwierdzają oficjalne dane dostępne ze stacji Legionowo z godziny 02:00 29 kwietnia 2025 , które pochodzą z balonu meteorologicznego wykorzystywanego do sondowania atmosfery  – link

Legionowo
Oficjalne dane meteo ze stacji Legionowo  z godziny 2:00 potwierdzają silną inwersję radiacyjną wymaganą do tego typu obserwacji.

Obliczenia wymaganego współczynnika refrakcji wykonywane metodą , wskazują na wystąpienie tej nocy uśrednionego współczynnika refrakcji atmosferycznej k ≈ 0,65 dla linii widzenia budynki Mokotowa –  Łysa Góra. Wartość ta jest  znacznie wyższa od standardowej (k = 0,13), co oznacza, że światło ugięło się tej nocy średnio 5 krotnie mocniej niż zwykle. 

Identyfikacja obiektów na zdjęciach

Identyfikacja poszczególnych obiektów opiera się na precyzyjnych pomiarach i obliczeniach azymutów – analogicznie jak w przypadku wcześniejszych obserwacji.

Identyfikacja
Szeroki kadr z naniesioną siatką azymutów potrzebną do identyfikacji obiektów. Fot. Paweł Kłak.

Na zdjęciach podpisano wyłącznie te obiekty, których identyfikacja została poprzedzona dogłębną analizą i co do których istniała pełna pewność. Ich obecność potwierdzona została w drodze szczegółowych analiz, obejmujących nie tylko precyzyjne wyznaczenie azymutu, ale także wykorzystanie map lotniczych, ortofotomap, aktualnych baz danych obiektów antropogenicznych (m.in. OpenStreetMap), danych Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej o przeszkodach w strefach 1 i 2, rejestrów masztów telekomunikacyjnych UKE oraz innych konstrukcji wieżowych. Obiekty te są również uwzględnione w narzędziu dostępnym na stronie dalekiewidoki.pl/interaktywna-mapa, które stanowiło podstawę do weryfikacji pozycji i azymutów. Dodatkowo wykorzystano Numeryczny Model Pokrycia Terenu, analizę zdjęć budynków oraz rozmieszczenia świateł na tych obiektach. Całość prac wsparta była obliczeniami wykonanymi przy użyciu wielofunkcyjnego arkusza kalkulacyjnego „Obliczenia DalekieHoryzonty.pl”, opracowanego z myślą o analizach dalekich obserwacji. Poniżej znajduje się zdjęcie z wyznaczoną siatką azymutu na podstawie znanych obiektów.

Po obu stronach Warszawy widać na zdjęciu wieże telefonii komórkowej z wyraźnymi czerwonymi światłami. Znając ich lokalizacje, można obliczyć azymuty do nich. Po lewej znajduje się wieża w Krogulczy Suchej (51,328411°N, 21,013814°E), a po prawej podobny obiekt w miejscowości Augustów (51,359309°N, 21,047798°E – widoczny na nowszej fotomapie w Geoportalu). Zdjęcie zostało zrobione z punktu 50°51’39.5″N 21°02’51.0″E.

Obiekty widoczne na zdjęciach pojawiają się dokładnie w miejscach, w których – zgodnie z obliczeniami – powinny znajdować się najwyższe budynki Warszawy. Azymuty poszczególnych punktów świetlnych precyzyjnie pokrywają się z lokalizacjami konkretnych obiektów, z dokładnością sięgającą kilku metrów na dystansie około 150 km.

 

Analiza
Identyfikacja obiektów Warszawy na zdjęciach ze Św. Krzyża wymaga szczegółowych analiz z dokładnością kilku metrów na dystansie 150 km. Tutaj przykład wykorzystania narzędzi dostępnych w aplikacji https://dalekiewidoki.pl/interaktywna-mapa

Zagadnienie to zostało opisane w analizie Warszawa z Gór Świętokrzyskich – jak to możliwe?, gdzie przedstawiono metodologię i dowody potwierdzające, że obserwowane światła rzeczywiście pochodzą ze stolicy.

Obiekty, co do których pojawiają się wątpliwości, zostaną omówione w kolejnej części artykułu.

Potencjalnie widoczne obiekty na zdjęciach.

Część obiektów widocznych na zdjęciach pozostaje nie w pełni zidentyfikowana. Analiza świateł w rejonie Mokotowa została przeprowadzona i opisana w powyższej części artykułu.

W przypadku centrum Warszawy pojawiły się przypuszczenia, że w pewnym momencie widoczne były również światła znacznie niższych budynków. Niewykluczone, że zarejestrowano światła kompleksu Mennica Legacy Tower (około 255 m n.p.m.). Obserwacja ta mogła mieć miejsce w krótkotrwałym „oknie refrakcyjnym”, które pozwoliło na widoczność wybranych obiektów przy jednoczesnym braku widzialności znacznie wyższych budynków centrum. Zjawisko to zostało opisane w części dotyczącej dynamiki obserwacji.

Wątpliwości budzą również światła nowo wybudowanego wieżowca The Bridge (wys. 174 m n.p.t.), które mogły być widoczne, jednak nie ma pewności, czy obserwowane światło nie należy w rzeczywistości do dolnego światła krawędziowego Skylinera (195 m n.p.t.) – dotychczas najniższego wieżowca widocznego na Woli. Trudność w jednoznacznym rozróżnieniu wynika z bardzo gęstej zabudowy tej części miasta oraz niemal identycznego azymutu świateł brzegowych tych budynków. Choć dostępne są zdjęcia i materiały lotnicze, nie pozwalają one na jednoznaczne rozstrzygnięcie, który z budynków odpowiada za widoczne światło. Podobne wątpliwości dotyczą widoczności brzegowych świateł Warsaw Financial Center (278 m n.p.m.), które mogą ale nie muszą być zasłonięte przez „Żagiel Libeskinda” czyli  Złotą 44.

Potencjalna obserwacja komina Elektrociepłowni Żerań.

Osobnym tematem , któremu zostanie poświęcone więcej uwagi jest potencjalna obserwacja komina Elektrociepłowni Żerań ze Świętego Krzyża, który, w przypadku potwierdzenia, stanowiłby rekordową odległość zaobserwowania obiektu zlokalizowanego w obrębie Warszawy. Na zarejestrowanych zdjęciach zaobserwowano czerwone światło, które pojawiało się dokładnie na azymucie (358,677°), pod którym znajduje się komin Elektrociepłowni Żerań. Szczegółowa analiza dostępnych map lotniczych oraz baz danych obiektów antropogenicznych wskazuje, że na tym azymucie nie występują inne źródła silnego światła, poza wymienionym kominem.

Po kilku minutach w miejscu małego czerwonego światła pojawiło się dużo większe intensywne żółte światło, które pochodzi z obiektu zlokalizowanego znacznie bliżej, są to światła wspomnianego już w tekście węzła drogowego Gózd przy S7.

Kwestia widoczności komina Elektrociepłowni Żerań wydaje się nie do rozstrzygnięcia na podstawie tych zdjęć i wymaga powtórzenia obserwacji w celu dokładniejszej weryfikacji.

Żeran
Zmiana widoku Warszawy w ciągu kilku minut. Niewykluczone, że przez chwilę pojawił się komin EC Żerań. Fot. Paweł Kłak.

 

Podsumowanie: To, co z pozoru wydaje się niemożliwe, w odpowiednich warunkach staje się rzeczywistością. Nocą z 28 na 29 kwietnia 2025 roku atmosfera ponownie pokazała swój niezwykły potencjał: z gołoborza na Łysej Górze udało się zaobserwować nie tylko światła warszawskich wieżowców, ale też znacznie niższe budynki Mokotowa – oddalone o około 150 kilometrów.

To nie tylko kolejny dowód na wyjątkowość Gór Świętokrzyskich jako punktu obserwacyjnego, ale też ciekawy przykład tego, jak nauka tłumaczy zjawiska, które wydają się niemal niemożliwe. A co równie ciekawe – tej samej nocy możliwa była obserwacja odwrotna: z budynków mieszkalnych Warszawy można było dostrzec światła klasztoru i nadajnika na Świętym Krzyżu.

Kolejnym wyzwaniem będzie uchwycenie o świcie nie tylko świateł, lecz także zarysów warszawskich wieżowców.

 

 

3.7 3 głosy
Ocena artykułu
Subscribe
Powiadom o
guest

16 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Rd31131
Rd31131
19 dni temu

Skoro w te lato otwiera się taras widokowy na Varso Tower to jakie mogą być ekstremalne dalekie obserwacje z tego wieżowca oprócz oczywiście Świętego Krzyża?

Paweł Kłak
19 dni temu
Odpowiedz  Rd31131

Dziękuję za komentarz. Jeśli chodzi o dzienne obserwacje to większość dalekich obiektów została uchwycona https://dalekiewidoki.pl/2023/08/dalekie-widoki-z-varso.html . Odpowiadajac na pytanie co jeszcze ? W lepszych warunkach w dzień można dodatkowo sfotografować maszty radiowo-telewizyjne w Rykach (w odległości 94,6 km) oraz w Kozłowcu koło Przysuchy (101,1 km). W warunkach nocnych i niestandardowej refrakcji oraz silnej inwersji powinno być możliwe dostrzeżenie odległego o ponad 150 km RTCN Święty Krzyż wraz z zarysem Gór Świętokrzyskich.Innym wyzwaniem jest zdjęcie odległego o 149 km a znajdującego się pomiędzy Łodzią a Kaliszem nadajnika RTCN Zygry oraz Góry Kamieńskiej i znajdujących się na niej turbin wiatrowych.

Rd31131
Rd31131
17 dni temu
Odpowiedz  Paweł Kłak

Mam jeszcze jedno pytanie dotyczące obserwacji z Varso Tower. Czy jest taka możliwość zaobserwować Tatry z tego wieżowca? W symulatorze Udeuschle przy refrakcji wynoszącej 0.65-0.70 pokazały mi się bardziej na prawo od Gór Świętokrzyskich i pytam się dlatego bo nie jestem pewien czy symulator nie wprowadza mnie w błąd.

Psaweł Kłak
17 dni temu
Odpowiedz  Rd31131

Rzeczywiście, w symulatorach po wprowadzeniu współczynnika refrakcji 0,65 z Varso Tower pojawiają się Tatry. Jednak taki widok nie jest możliwy w rzeczywistości. Należy wziąć pod uwagę, że w przypadku obserwacji Warszawy z Gór Świętokrzyskich dystans jest znacznie mniejszy, a więc łatwiej „utrzymać” uśredniony współczynnik refrakcji na poziomie 0,65 – mówimy tu dodatkowo o obserwacji nocnej. W ciągu dnia trudno sobie wyobrazić warunki sprzyjające tak silnej refrakcji.
W przypadku obserwacji z Gór Świętokrzyskich mamy do czynienia z inwersją radiacyjną, gdzie linia widzenia przebiega tuż nad gruntem. Natomiast w przypadku Tatr ta linia musiałaby przebiegać znacznie wyżej – trudno wyobrazić sobie aż tak silną inwersję na tej wysokości.

Krzysiek_S
Krzysiek_S
17 dni temu
Odpowiedz  Psaweł Kłak

Poza tym uśredniony współczynnik refrakcji jest tylko ideą platońską :-).
W rzeczywistości zawsze wygląda to tak, że inwersja obejmuje warstwę powietrza o jakiejś tam, ale na pewno skończonej grubości. W przypadku inwersji z osiadania może ona sięgać nawet ponad kilometr w górę, natomiast radiacyjna z reguły kończy się stosunkowo nisko – może 100 m powyżej gruntu. W jednym i w drugim przypadku z reguły temperatura bardzo szybko rośnie w bardzo wąskim, kilkudziesięciometrowym zakresie wysokości i to właśnie tam współczynnik refrakcji lokalnie osiąga bardzo duże wartości, nawet około 1, a gdzie indziej ten wzrost jest umiarkowany i refrakcja słabnie. Dlatego przy bardzo dalekich obserwacjach obserwujemy pozorne spłaszczenie widzianych obiektów. Czasem występuje więcej niż jedna taka warstwa silnie refrakcyjna – wtedy warunki sprzyjają powstawaniu miraży. No, ale to już inna historia. W każdym razie 0.65 nawet lokalnie jest wyjątkowo wysoką wartością, a utrzymywanie się takiej niemal od poziomu morza do szczytówTatr nie zdarza się. Temperatura na górze takiej warstwy inwersyjnej musiałaby być groźna dla życia.
A poza tym… warto wracać na znane miejscówki :-)!

Piotr Wlkp
Piotr Wlkp
15 dni temu

Varso Tower jest wysokim obiektem, wiem że udało się uchwycić z Varso komin EC4 w Łodzi. Później sobie pomyślałem skoro przy odpowiedniej refrakcji szło dojrzeć Łódzki EC4 to ktoś powinien się tam wdrapać i przy odpowiednich warunkach dojrzeć Varso z Łodzi. Jako mieszkaniec Wielkopolski dokładnie mieszkam 55 km od Poznania, ale od urodzenia do 36 roku życia mieszkałem w Poznaniu. Także zastanawiałem czy z Collegium Altum budynek nie jest najwyższy jednak przez różnicę terenu, jest najwyżej położonym wieżowcem w Poznaniu. To czy z tego wieżowca z dachu, przy odpowiedniej refrakcji i pogodzie dojrzeć można będzie Śnieżkę oddalona o 202km od punktu obserwacji. Skoro widać ja z okolicy Leszna (66 km w linii prostej). Wiele razy kiedy pociągiem jechałem do Wrocławia to kiedy widziałem Śnieżkę to wiedziałem że już niedaleko jestem. Był to jedyny punkt gdzie było ja widać przy dobrej pogodzie.

Paweł Kłak
Paweł Kłak
14 dni temu
Odpowiedz  Piotr Wlkp

Poznań ze Śnieżki to jeden z celów obserwacyjnych na kolejne lata. Prawodpodobnie to będzie nocna obserwacja – światło jednego z wysokich kominów Poznania – Karolina (wys.279,5 m n.p.m.) lub komin w Mosinie . Jako, że bieg światła jest odrwacalny istnieje możliwość obserwacji w drugą stronę ale powiedzmy sobie szczerze wejsc na komin i zrobić zdjęcię Śnieżki wydaje się logistycznie niemożliwe. Raz to wejśc tam a dwa zrobić….Najlepiej gdyby na Śnieżce było jakieś mocne światło bo sam szczyt jednak w nocy byłby trudny do sfotografowania. Collegium Altum jest łatwiej dostępny ale sporo niższy (wys.180 m n.p.m).

Krzysiek_S
Krzysiek_S
13 dni temu
Odpowiedz  Paweł Kłak

Te 180 m n.p.m. wypada na czubku masztu, dach jest jakieś 20 metrów niżej. Na Śnieżkę stamtąd i tak raczej nie ma szans, bo w odległości około 20 km na południe od Poznania, na obszarze Wielkopolskiego Parku Narodowego, dokładnie na azymucie znajdują się wzniesienia blisko 120 m n.p.m., w dodatku zalesione. Bez tego lasu trzeba ustawić średni współczynnik refrakcji 0.39, żeby w symulacji u Ulricha pojawiła się Śnieżka, a 0.37, żeby wyszedł Wielki Szyszak (teren na linii widzenia jest o prawie 20 m niższy) – czyli naprawdę bardzo dużo. Nawet gdyby trafiły się tak niezwykłe warunki, jak w grudniu 2023 przy obserwacji Beskidów ze Ślęży, gdy wystąpiła inwersja bez mgły, to prawie na pewno byłoby za mało. Poznań po prostu jest położony za nisko.

Paweł Kłak
Paweł Kłak
12 dni temu
Odpowiedz  Krzysiek_S

@Krzysiek_S Krzysiek, a co myślisz o takich ekstremalnych obserwacjach, jak np. światło z wysokiego obiektu w Berlinie widziane ze Śnieżki? Skoro już rozważamy bardzo teoretyczne możliwości, to czy taka linia miałaby jakiekolwiek szanse przebić się w drugą stronę przy odpowiednich warunkach refrakcyjnych? Oczywiście mówimy tu o sytuacjach granicznych, typu ekstremalna inwersja, ale ciekawi mnie Twoje zdanie – czy takie „światło zza horyzontu” z Berlina w ogóle miałoby jakikolwiek sens fizyczny czy to już totalna fantastyka?

Krzysiek_S
Krzysiek_S
12 dni temu
Odpowiedz  Paweł Kłak

Co, marzy się światełko na berlińskiej Fernsehturm? Pomysł wydaje się zwariowany, ale każda nadzwyczajna obserwacja od takowego się zaczynała. W końcu Michał sfotografował z Łomnicy światło sygnalizacyjne na RTCN Boży Dar, a to jeszcze trochę dalej niż z Karkonoszy do Berlina. Tyle, że Łomnica jest o kilometr wyższa, więc bez wsparcia inwersyjnego się nie obejdzie. Paradoksalnie może być łatwiej, niż z potencjalną obserwacją Karkonoszy z bliższego Poznania, bo raz, że czubek wieży telewizyjnej jest aż na około 400 m n.p.m., a dwa – potencjalne przeszkody terenowe są niższe, ledwo osiągają 80 m n.p.m.
Wstawiłem do obliczeń warunki takie, w jakich Artur i Zbyszek obserwowali Beskidy ze Ślęży. Dół profilu temperatury jest mocno „z czapy” (wzrost temperatury o 3°C na 100 m aż do 300 m n.p.m., co jest OK nad Płaskowyżem Głubczyckim, ale nie nad terenem ledwo przekraczającym wysokość 50 m n.p.m. No ale niech będzie. Obliczona linia widzenia ze Śnieżki biegnie najniżej na 95 m n.p.m., więc nad wzniesieniami terenu. Nisko, ale jest nawet niewielki zapas :-). Sprawdziłem też poznańskie Collegium Altum w tych samych warunkach i niestety wyszło, jak podejrzewałem – wzgórza w Wielkopolskim Parku Narodowym nie puszczają.
Warto jeszcze napisać, że w większe szanse na udaną obserwację są z okolic RTON Śnieżne Kotły. Przeszkody po drodze z Berlina są jeszcze niższe, a linia widzenia biegnie 20 m wyżej, bo do celu jest jakieś 8 km bliżej. Last but not least, w przypadku dłuższej nocnej obserwacji jest tam bardziej komfortowo w sensie takim, że na Śnieżce nawet nie ma gdzie pójść siku, co po kilku godzinach może stać się dotkliwe :-). Z Collegium Altum znowu się nie udało, chociaż zabrakło tylko trochę. Zatem w Poznaniu szansa jest chyba tylko na ten komin, a konkretnie na sfotografowanie światła sygnalizacyjnego.
No i jeśli chodzi o Berlin, to w grę wchodzi też wieża na Smrku w Górach Izerskich. Najniższy punkt linii widzenia do Berlina poszedł w górę jeszcze o kilka metrów, w porównaniu ze Śnieżnymi Kotłami. W żadnym razie nie będzie jednak łatwo, bo musi być inwersja bez nieskiej mgły.

Krzysiek_S
Krzysiek_S
12 dni temu
Odpowiedz  Krzysiek_S

*niskiej

Krzysiek_S
Krzysiek_S
11 dni temu
Odpowiedz  Krzysiek_S

Jeszcze słówko na ten sam temat. Tak się zafiksowałem na punkcie późnej jesieni lub zimy, że nawet nie pomyślałem, że przecież obie obserwacje Warszawy z Gór Świętokrzyskich miały miejsce podczas rozbuchanej już na całego wiosny, gdy nie ma co liczyć na inwersję osiadania i zostaje tylko przygruntowa. Błąd! Wstawiłem do obliczeń warunki zarejestrowane w Legionowie w nocy 28/29 kwietnia – i co? Jest Fernsehturm nad horyzontem, z każdego z rozważanych miejsc (Śnieżka, RTON Śnieżne Kotły i wieża na Smrku). Nawet Collegium Altum w Poznaniu ma szansę się przebić. Wszystkie linie widzenia schodzą wysokość nieco poniżej 150 m, czyli do górnej granicy warstwy powietrza, w której temperatura rosła jak szalona przy wznoszeniu się.
Impreza na pewno musiałaby być nocna, bo rano Słońce zacznie przygrzewać i inwersję szybko diabli wezmą. Tak że na Śnieżkę z Poznania pewnie szansy nie ma. Chociaż… Nocka na dachu przy takiej pogodzie i może RTON Śnieżne Kotły się złapie :-). O ile pali się tam jakieś światło sygnalizacyjne.

Last edited 11 dni temu by Krzysiek_S
Krzysiek_S
Krzysiek_S
10 dni temu
Odpowiedz  Paweł Kłak

Jeśli są inne źródła, to najlepiej, żeby dwie osoby współpracowały – jedna na Śnieżce, druga przy Śnieżnych Kotłach. Tak, żeby mieć możliwie różniące sie azymuty podejrzanych świateł.
Paweł, czy przy okazji mógłbyś zaakceptować mój wspominkowy komentarz przy wpisie „Śnieżka z Ignacowa”? Poprawiałem literówkę i po zapisie zmienionej wersji pojawił sie komunikat „Spam – komentarz do moderacji”.

Krzysztof
Krzysztof
11 dni temu

Może kiedyś się uda złapać ze Świetego krzyża Wawer lub grochów? Są tam dosyć wysokie budynki takie jak: budynki przy rondzie Wiatraczna które mają po 60 metrów lub IPCZD w Międzylesiu

Krzysiek_S
Krzysiek_S
9 dni temu
Odpowiedz  Krzysztof

W taką noc można było zobaczyć wszystko, co nie jest zasłonięte i na czym jest wystarczająco silne źródło światła. Obliczyłem współczynnik refrakcji (przypominam, że pod tym pojęciem rozumiemy iloraz promieni krzywizny powierzchni Ziemi i linii widzenia) dla warunków termicznych zmierzonych w Legionowie. W zakresie wysokości 95-145 m n.p.m. przekraczał on wartość 1. To znaczy, że gdyby obszar, nad którym takie warunki panują, był wystarczająco rozległy, to przez utworzony nad nim „kanał refrakcyjny” – jak Paweł nazwał to zjawisko – można byłoby zajrzeć dowolnie daleko za horyzont. Jest tak, jak napisałem kilka postów wyżej – w stosunkowo cienkiej warstwie powietrza mamy prawdziwe szaleństwo, a powyżej 250 m n.p.m. współczynnik refrakcji spada do całkiem zwyczajnych wartości między 0.1 i 0.2.
Warunkom takim towarzyszy pozorne spłaszczenie obserwowanych obiektów. Rzeczywiście, rzędy warszawskich świateł leżą równo jak na sznurku, może tylko najwyższe na Varso Tower trochę wyłamuje się z szyku.
Oczywiście taki „kanał” nie jest stabilny – górna granica faluje, zimne powietrze sięga to wyżej, to niżej. Dlatego raz widać Wolę, a Śródmieście wcale, a za kilka(naście) minut sytuacja się odwraca. Trochę mi to przypomina Ślężę z 19 stycznia. Przynajmniej pod względem efektów, bo wtedy pierwsze skrzypce grała inwersja spowodowana osiadaniem czystego powietrza z dużych wysokości.

refr
Last edited 9 dni temu by Krzysiek_S

TATRY Z MAŁOPOLSKIEGO

16
0
Podziel się z innymi swoim komentarzem!x