Ciekawe ujęcia Bieszczad polskich i nie tylko z dobrze znanej i atrakcyjnej Połoniny Borżawy położonej w ukraińskiej części Karpat Wschodnich. Fotografie z 31 maja 2013 r. Pawła Golemana. Dystanse niezbyt imponujące, ale na uwagę zasługuje fakt konfiguracji topograficznej. Panorama wszystkich polskich połonin bieszczadzkich wygląda świetnie. Do tego nieźle widać każdy szczyt w paśmie granicznym z Ukrainą oraz Słowacją.
W wyniku napływu powietrza polarnomorskiego cechującego się niemałą wilgotnością nawet tak nieodległe szczyty widoczne są w barwach niebieskawych. W warunkach ziemskich niebieskawe zabarwienie odległych obiektów terenowyc jest znawiskiem zwyczajnie normalnym. Jest ono rezultatem dwóch podstawowych czynników:
– rozpraszania swiatła Rayleigha, dzięki czemu w ciągu dnia przeważają barwy niebieskie w wyniku rozpraszania fal krókich,
– reakcji chemicznej węglowodorów uwalnianych przez roślinność z czasteczkami ozonu.
Należy jednak mieć na uwadze fakt, iż w wyniku zwiększonej wilgotności zjawisko to przybiera na sile. Tutaj do niebieksawego zabarwienia dochodzi jeszcze białawe (bądź szarawe) jako efekt rozpraszania światła słonecznego na cząsteczkach pary wodnej. W warunkach suchego powietrza owo zabarwienie jest widoczne najsłabiej.
Oprócz Bieszczad autor uchwycił również odległe Góry Marmaroskie na granicy ukraińsko-rumuńskiej, a nawet Alpy Rodniańskie.
Najciekawszy widok prezentuje się jednak na północną część Niziny Węgierskiej z dominująca górą Tokaj.
Nie są to najdalsze widoki z Połoniny Borżawy, gdyż dystans jaki tutaj zosta zaprezentowany to nieco ponad 150km. W linku poniżej autor wspomina o maksymalnej odległości ok. 162km. Najdalszą udokumentowaną obserwacją z Połoniny Borżawy są Tatry Wysokie w odległości ponad 240km. Na drugim miejscu jest Kral’ova Hol’a (Królewska Hala) – najbardziej wybitny szczyt wschodniej części Niżnych Tatr. Autorem obydwu obserwacji jest ukraiński fotograf Ivan Padalka.
Bieszczady są górami charakterystycznymi dla całego łuku Karpat przede wszystkim pod względem botanicznym. Tutaj bowiem zaznacza się dysjunkcja świerka, dzięki czemu górna granica lasu wystepuje już w zasadzie od 1100m.n.p.m. podnosząc się nieco w kierunku południowo-wschodnim. Dysjunkcja ta stopniowo zanika w miare zbliżania się do granicy rumuńskiej. Połonina Borżawa jest w zasadzie jednym z ostatnich pasm, w których powyżej pietra buczyny karpackiej nie ma żadnych gatunków drzew iglastych, nawet wolnostojących. Dla porównania nieodległe Gorgany zachowują już piętra roślinności charakterystyczne dla najwyższych partii gór w Polsce. Podstawowym wytłumaczeniem takiej sytuacji jest bezpośrednia ekspozycja Połoniny Borżawy, podobnie jak i polskich połonin bieszczadzkich na ciepłe i suche wiatry wiejące z Kotliny Panońskiej, które nie są sprzyjające dla tego gatunku. Gorgany są umiejscowione po drugiej stronie głównego łuku Karpat toteż efekt ten nie jest juz dla świerków tak dotkliwy.
Warto spojrzeć także na majestatyczną górę Tokaj, która wyglądem przypomina stożek wulkaniczny. Dokładnie nim jest! To dawny stożek wulkaniczny, który był aktywny jeszcze 9-10mln lat temu. Z geograficznego punktu widzenia jest to najdalej na południe wysunięty szczyt Gór Tokajsko-Slańskich.
Opis źródłowy wraz z panoramami: pawel.goleman.pl
Autor: Paweł Goleman
[…] Bieszczady z Połoniny Borżawy i nie tylko! pochodzi z serwisu […]